środa, 26 czerwca 2013

Part 8 - Znienawidził niebo

Heiwajima skulił się, mówiąc coś niezrozumiale, bardzo cicho i bardzo szybko. W tym samym czasie po mieście włóczyła się pewna brunetka. Miała na sobie licealny mundurek, a za nadzwyczajny środek transportu służyły jej rolki. Dziewczyna ta nie była świadoma swojego stanu. Tego, że była tylko duszą. A mimo to, ludzie widzieli ją. No tak… w tym mieście zjawiska paranormalne to zupełna normalka.

Orihara spróbował zasnąć. Jednak, gdy tylko zamykał oczy, widział scenę ze swojego koszmaru. Westchnął cicho i zapatrzył się na śpiące siostry. Podniósł rękę, ale zawahał się. Przez sekundę nawiedziła go myśl, że to do niego niepodobne. Okazywać taką słabość. Zganił się jednak w myślach i zaczął głaskać Kuru po głowie.

Dziewczyna na rolkach przeczuwała, że coś się stanie. Coś bardzo, złego. Można nawet rzec, że niewyobrażalnie. Doskonale znała przyszłość. Śmierć jednej osoby, wywoła niemałą burzę w innej. Ta zaś będzie musiała uwierzyć, że nie jest zła. Tylko… jak sprawić, by w to uwierzyła? To było w tym najtrudniejsze…

Kolejny dzień Izayi minął dokładnie tak, jak poprzedni. Można by nazwać to monotonią, ale Oriharze nie specjalnie ona przeszkadzała. Tak się przynajmniej wszystko zapowiadało. Najpierw siedział z Mai, potem spacerował do późna, znów nękany niechcianymi myślami oraz stwierdzeniem, że jest tak bardzo słaby i bezsilny. Do tego był niewiarygodnie zmęczony. Niemal wyglądał jak cień samego siebie, a to zdarzało mu się niezwykle rzadko.

Shizuo zwlókł się z łóżka dopiero wieczorem. A i to tylko z jednego powodu. Poszedł do świątyni, by spotkać się z Riką. Jednakże to, co znalazł, znacząco odbiegało od tego, co znaleźć chciał. Mianowicie, zamiast samej dziewczynki zobaczył jej zwłoki. Nagie, pożerane przez ptaki. Oprócz głowy, była cała poszatkowana z wręcz chirurgiczną i bardzo sadystyczną precyzją. Oczy rozszerzyły mu się w szoku. Kilkukrotnie otworzył i zamknął usta, jak ryba wyjęta z wody. Opadł na kolana i złapał się za głowę. Nie chciał w to uwierzyć. Nie… to nie było możliwe. Ona była zbyt silna i niepokonana… Z jego gardła wyrwał się przerażający, mrożący krew w żyłach, a zarazem rozpaczliwy krzyk, który rozniósł się echem po lesie. Pewna dusza obserwowała go, cały czas smutno się uśmiechając.

Orihara nie wiedział, co się dookoła dzieje. Nie czuł się ani trochę winny, że zrzuca wszystko na Namie. Miał znacznie ważniejsze rzeczy do roboty niż pilnowanie „wymarzonej pracy, która była częścią jego życia”. Chyba nagle, w wieku 23 lat, przyszedł czas żeby wydorośleć.

Nagle wieczorne niebo zaciągnęło się i niemal od razu lunął deszcz. Heiwajima wszedł do świątyni. Jednak bynajmniej nie po to, by schronić się przed wodą. Wiedział, że to miejsce było domem Riki. Dlatego też, było jednocześnie doskonale wyposażonym schowkiem na broń i wszelakie narzędzia tortur. Wziął najprostsze narzędzie. Łańcuch, do którego przylutowano metalowe kolce. Wiedział, kto stał za śmiercią kapłanki. Ona też wiedziała, że zginie. A on? Tak bardzo chciał ją ochronić, a nie zdołał… Naprawdę był potworem.

Izaya pierwszy raz w całym swoim życiu znienawidził niebo. Znienawidził swój ukochany deszcz. Lubił go, gdy padał w chwilach jego zabawy. Teraz, gdy miał przytępione zmysły i umysł, a w sercu czuł strach i pustkę, nienawidził go. Nienawidził  płaczu nieba, bo czuł, że to także jego płacz. Przynajmniej w tamtej chwili.

Shizuo ruszył na miasto. Nie trwało długo, nim znalazł zielonowłosą dziewczynę, którą sprawnie i szybko związał. Ruch jego ręki sprawił, że kolec boleśnie wrzynały jej się w ciało. Heiwajima uśmiechnął się sadystycznie. Teraz już nie był sobą. Był bestią, której nie chciał. Jedyne, czego pragnął, to śmierć tej dziewczyny. Śmierć powolna… w męczarniach.

Izaya przez przypadek zobaczył Shizuo. A raczej coś, w co się przeobraził? To chyba złe słowo. Czuł, że jest z nim coś nie tak. Dlatego podszedł do niego. Dopiero wtedy zauważył zielonowłosą dziewczynę. Westchnął ciężko i nawet  nie próbował się uśmiechnąć,

- Co się stało?

5 komentarzy:

  1. Boooze jaki optymistyczny ten rozdzial xDDDDD ale dobra cicho - wszyscy smutaja to i ja xD
    Pojechalas po Izayaszu ze jest slaby. Moze i jest slaby i boi sie ze straci siostry ale zeby to tak jawnie przyznawac? Jak mozesz mu to robic xD
    Ta na rolkach mnie zaciekawila. Co ona tam robi wgl? Bez potrzeby sie nie pojawila wiec cos na rzeczy musi byc ;)
    Shizuo ty dzika bestio! XD ale serio w roli sadysty jeszcze go nie widzialam xDD
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. takie to dziwne... ja rozumiem, że lubisz temat "maltretowania" sióstr Izayi, ale... ehh brak mi słów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię XD Po prostu jest mi to potrzebne XD Ale spokojnie. Niedługo wyzdrowieją :D

      Usuń
  3. Im bardziej sie zagłębiam, przypominam dalsza cześć tego naszego opa, to widzę swoja głupotę, aż normalnie mam ochotę strzelić sobie w pysk za zezwolenie na retrospekcje. Chociaż może w twoim wykonaniu nie będzie to wyglądało jak napad debilizmu mojego...

    OdpowiedzUsuń
  4. Uuu, też mam dziwne przeczucia co do tej dziewczyny na początku, ona jest jakimś znakiem, że coś się wydarzy?
    Nie bardzo rozumiem co łączy Shizuo i Rikę, bo zajebiście się wkurzył widząc co ją spotkało. Ale czy ja tego po prostu dziwnym sposobem nie wyłapałam czy nie było wspomniane?
    Zachowanie Izayi, nieźle mnie zaskoczyło, cóż, złe wydarzenia potrafią człowieka zmienić, ale żal mi, że stracił swój zwyczajowy humor:(

    OdpowiedzUsuń