Taki troszkę filler, ale cóż :D
Z okazji wczorajszego wyniku powyżej 100 :)
Nie pytałem o nic. Road płakała przy mnie chyba po raz
pierwszy. Nie za bardzo wiedziałem, jak mam sobie poradzić z taką sytuacją. Nie
chciałem narzucać jej swojej pomocy, a jednocześnie chciałem jej pomóc.
Poczułem, że miejsce na mojej koszulce, w której ukryła twarz, zaczyna robić
się mokre od jej łez. Uśmiechnąłem się smutno i nogą otworzyłem drzwi od jej
pokoju. Zamknąłem je zresztą w ten sam sposób. Delikatnie położyłem ją na jej
łóżku i usiadłem obok. Byłem całkowicie zmieszany. Co powinienem zrobić? Moje
rozmyślania przerwał cichy głos Camelot.
- Allen, nie odchodź.
Ledwie ją usłyszałem. Uśmiechnąłem się do niej ciepło i
delikatnie odgarnąłem kosmyk włosów z jej czoła.
- Nigdzie się nie wybieram – odpowiedziałem.
Dziewczyna pokazuje cień uśmiechu i przesuwa się. Łóżko
jest ogromne, więc bez problemu zmieścimy się na nim oboje. Zdejmuję buty i
siadam wygodnie, opierając się plecami o ramę. Camelot przytula się do mnie, a
ja delikatnie obejmuję ją ramieniem. Instynktownie zacząłem głaskać ją po
włosach. Wydawało się, że po jakimś czasie trochę się uspokoiła. Kierowany
dalszym przeczuciem, zanuciłem cicho. Dziewczyna spojrzała na mnie. Na jej
policzkach widać było wyschnięte ślady po łzach. Ostrożnie i z czułością
otarłem je. Road przysunęła się jeszcze bliżej mnie. Teraz nasze twarze
dzieliły centymetry. Wciąż gładząc ją po policzku, delikatnie ją pocałowałem.
To był niezwykły, płytki i krótki pocałunek. Przez chwilę miałem wątpliwości,
czy nie postąpiłem wbrew jej woli. Kiedy jednak zobaczyłem jej zarumienione
policzki i lekki uśmiech, odpędziłem złe myśli. Gdy wygodnie ułożyła się,
korzystając ze mnie jako ze swojej poduszki, zacząłem głaskać ją po ramieniu.
- Dlaczego myślałaś, że chcę odejść? – spytałem cicho.
Road nieznacznie zacisnęła palce na mojej koszulce.
Minęła dłuższa chwila nim udało jej się odpowiedzieć.
- Przez twoją przeszłość. Nie wiesz tak wielu rzeczy, a
Zakon był dla ciebie ważny. Miałeś tam przyjaciół. A tutaj nie trzyma cię
zupełnie nic.
Spojrzałem na nią z mieszaniną zdziwienia i
niedowierzania.
- Zakon był dla mnie jak rodzina – odpowiedziałem szczerze.
– Wątpię, czy kiedykolwiek uda mi się o nich zapomnieć. Ale odwrócili się ode
mnie, gdy najbardziej ich potrzebowałem. Prawie wszyscy. Nie mam miejsca, do
którego mógłbym wracać. Tak naprawdę, jedyna osoba za którą tęsknię to Lavi. No
może też Kanda, ale bez niego przeżyję – uśmiechnąłem się szerzej. – A tutaj
trzymasz mnie ty. Dzięki tobie powoli pozbyłem się wiążących mnie pęt dawnych
znajomości.
Road już zamierzała coś odpowiedzieć, gdy oboje to
poczuli. Ktoś włamał się na teren Arki. Oboje zeskoczyli natychmiast z łóżka i
pobiegli w stronę, skąd wydawało się pochodzić całe zamieszanie.
Łiii~ Nowy rozdzialik ^^
OdpowiedzUsuńAllen i Road zakochana para, Jacek i Barbara, siedzą na kominie i całują świnie... xD Taki tam cytat z przedszkola xD
Ciekawe czy Allen wróci... Wątpię, ale co będzie z Lavi'usiem? ;( Zostanie sam? ;( Fajnie by było, jakby Lavi dołączył do Allena i Noah *.*
Ja chcieć nowy rozdział!
Co mam zrobić żebyś już dziś wstawiła nowy rozdział~?
NAPISAŁAM SPECJALNIE DLA CB ONE-SHORTA, więc proszę, wstaw nową notkę! Nie miałam weny, więc męczyłam się nad tym z godzinę ._.
OdpowiedzUsuńhttp://fairy-tail-nowe-przygody.blogspot.com/2013/10/one-short-z-dgray-man-nie-jestes-moim.html
Wiem, że to marny one-short, ale się starałam ;<
Szatanie... Specjalnie dla mnie? To słodkie. Dziękuję <3
UsuńLecem przeczytać :)
A jak będzie z Allenem, Road i Lavim to niedługo się przekonasz :D
Nie ma za co ;)
UsuńWstawisz nowy rozdział~? Plosieeee~ :)
Ej! Wczoraj chyba było 100 wejść, nie? To wstaw rozdział ;c
OdpowiedzUsuńWiem, że wczoraj było 100 wejść na twoją stronę (dzięki licznikowi to wiem), a rozdziału jeszcze nie ma. Mam oficjalnego FOCHA! ;c
OdpowiedzUsuń(foch stanie się nieaktualny po dodaniu przez cb rozdziału D.Gray-man'a)
Też się przyłączam do ogólnej prośby o nowy rozdział! =3
OdpowiedzUsuńCzekam, czekam... ^^