sobota, 9 marca 2013

Vocaloidy (Miku x Kaito - Part 6)


Kilka małych ogłoszeń xD
1) Niedługo wstawię kolejne notki o Aloisie x Cielu oraz z Fairy Tail.
2) Zamierzam się też zabrać za inne pary z Vocaloidów ( Gakupo x Luka, Rin x Len, Len x Miku)
3) Jeżeli macie jakieś życzenia co do paringów to piszcie w komentarzu (jeśli znam parę, postaram się napisać xD)

Hatsune przez całą drogę prosiła go o wyjaśnienia dotyczące miejsca docelowego ich wędrówki, ale on milczał. Tylko lekko się uśmiechał. A Miku zastanawiała się, o które marzenie chłopakowi chodzi. W końcu kilka ich miała.
- Chyba sobie żartujesz.
To było jej pierwsze zdanie, gdy dotarli na miejsce. A tym miejscem był budynek najsławniejszej firmy nagraniowej w całym mieście. Miku odwróciła się z zamiarem odejścia, ale Kaito złapał jedną z jej kitek. Rękę dałaby radę wyrwać z uścisku, a włosy… ? Raczej nie. Dziewczyna czując to, niechętnie się zatrzymała. Spojrzała na niego z wyrzutem i głęboko ukrytą prośbą. Hatsune wbiła wzrok w ziemię i zaczęła lekko nerwowo wiercić czubkiem buta w śniegu.
- Boje się okej? – powiedziała cicho. – Że nie będę dość dobra. Że spanikuję. Że moje marzenie okaże się więcej niż nierealne.
Chłopak uśmiechnął się i mocno ją przytulił.
- Będę tam z tobą – obiecał cicho.
- Duet? – zaproponowała od razu Miku.
Kaito zaśmiał się słysząc tę propozycję. Wiedział, jak bardzo Miku tego pragnęła. Dlatego też zgodził się bez  wahania. Ona pomagała mu spełniać jego marzenia, więc on powinien odpłacić jej się tym samym. Chwycił ją za rękę i pewnym krokiem wszedł do budynku. Miku szła z nim, ale nieco z tyłu. Wkrótce doszli do odpowiedniego pomieszczenia na ostatnim piętrze budynku. Hatsune zatrzymała się i pociągnęła za sobą Kaito, który chciał od razu wejść do pokoju. Chłopak spojrzał na nią ciepło, acz z zaskoczeniem. Padło niewypowiedziane pytanie.
- Mam wątpliwości – stwierdziła cicho.
Kaito ponownie ją przytulił. Pogłaskał ją po głowie, zapewniając, że będzie dobrze. Miku uśmiechnęła się i podeszła do drzwi. Już położyła dłoń na klamce, gdy poczuła, że Kaito ją od nich odciąga. Spojrzała na niego zdziwiona. Chłopak uśmiechnął się i złożył na jej ustach delikatny i krótki pocałunek.
- Żeby przyniósł szczęście – stwierdził, nadal z uśmiechem.
Zaskoczona Miku odwzajemniła uśmiech. Obydwoje wiedzieli, że teraz już nie będą mogli zwyczajnie nazwać się przyjaciółmi. Teraz to było coś znacznie, znacznie większego. Razem weszli do pomieszczenia. Przedstawili się grzecznie. Przeszli do oddzielnego pokoiku z mikrofonem i innymi przydatnymi instrumentami. Miku stanęła przed mikrofonem, a Kaito chwycił gitarę i stanął obok niej. Uśmiechnął się do niej szeroko. Dźwiękowcy dali sygnał. Chłopak zaczął grać ich ulubioną piosenkę, przez cały czas patrząc Miku w oczy. Dziewczyna odwzajemniła spojrzenie i zaczęła śpiewać. A jej głos w połączeniu z jego grą były tak boskie, że słuchający ich ludzie zamarli z wrażenia. Duet idealny. Skończyli po jakiś pięciu minutach, więc Kaito odłożył gitarę. Porozmawiali chwilę z ludźmi i pożegnali się. Z uśmiechem złapali się za ręce i wyszli. Było już dość późno, więc skierowali się prosto do domu. Szybko zjedli kolację i usiedli w salonie. Zanim włączyli grę, Miku wyłamała nerwowo palce i zaczęła cicho i nieśmiało.
- Etto Kaito…
- Tak? – spytał z uśmiechem, patrząc na nią.
Wiedział, że jeżeli by nalegał, dziewczyna mogłaby się speszyć i w ogóle nie powiedzieć. A z drugiej strony musiał dać jej znak, że jej słucha. Podziałało, jak zawsze zresztą.
- Dzisiaj pod studiem…
Zamilkła zawstydzona. Lekko się zarumieniła. Kaito uśmiechnął się szeroko. Miku jednak wiedziała, że to był sztuczny uśmiech.
- Wybacz.  Nie powinienem. Nie chcę zniszczyć naszej przyjaźni. Zapomnij o tym – stwierdził wstając.
Miku przełknęła cicho ślinę, słysząc jego smutny głos. Oczywiście, chłopak starał się go ukryć, ale Hatsune zbyt dobrze go znała. Miku stanęła za nim. Złapała go za rękaw koszulki i schyliła głowę, by nie widział jej czerwonych policzków. Kaito odwrócił głowę i spojrzał na nią zaskoczony. Miku lekko trząsł się głos.
- A jeśli  nie chcę? – spytała cicho.
Chłopak odwrócił się, gdy puściła jego rękę.
- A nie chcesz? – odpowiedział pytaniem na pytanie.
Miku pokręciła przecząco głową. Kaito uśmiechnął się lekko i niespodziewanie przytulił ją mocno. Dziewczyna rozpłakała się, sama nie wiedząc z jakiego powodu, a on zaczął delikatnie gładzić ją uspokajająco po włosach. Otarł jej łzy z policzków. Trwali tak dość długo. Potem Miku szybko wzięła prysznic i  przebrała się w piżamę. Mokre, długie włosy owinęła na chwilę ręcznikiem. Podeszła do Kaito z uśmiechem. Usiadła przed nim na podłodze, plecami do niego i wręczyła mu szczotkę. Chłopak wziął ją i zabrał się za czesanie jej długich włosów. Miku dałaby sobie radę sama, ale on uwielbiał bawić się jej lokami. Zrobił jej pięknego warkocza. Kaito uśmiechnął się. Wkrótce oboje ruszyli do swoich pokoi. Kaito pocałował ją delikatnie i czule w usta na dobranoc. Miku lekko się zarumieniła i zniknęła w swoim pokoju. Zakopała się w kołdrze i nieświadomie dotknęła ust opuszkami palców. Uśmiechnęła się i zasnęła niemal od razu, patrząc na jasną tarczę księżyca, nie przesłonioną żadną chmurą. Była pełnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz