wtorek, 25 czerwca 2013

Koszmar

Przepraszam, że takie krótkie, ale zupełnie nie mam dziś weny/ ochoty itp :D

Izaya z lekkim zdziwieniem stwierdził, że dzień minął mu szybko. Nawet nie zauważył upływającego czasu. Gdy Kuru zamieniła się z nim przy czuwaniu nad Mai, Orihara poszedł do Ikebukuro. Nie miał nic lepszego do roboty, a do biura nie chciał wracać. Musiał przemyśleć parę spraw. Przechadzał się zamyślony po ulicach wybranej dzielnicy, tym samym zostawiając wszystko dotyczące pracy na głowie Namie. Sekretarka i tak była na niego wkurzona. Więc co? Bardziej nie podpadnie, a przecież zawsze może ją zwolnić. Choć… gdyby ją zwolnił czułby coś na kształt smutku.

Shizuo cały dzień zamierzał przesiedzieć w domu. Jak też postanowił, tak zrobił. Nie wychylił nawet nosa za drzwi. Zabrakło mu mleka, ale nawet to nie zmotywowało go do wyjścia z domu.

Orihara w sumie cieszył się, że nie spotkał nikogo znajomego. Nie musiał nikomu odpowiadać, ani przybierać masek innych, niż typowy i irytujący uśmieszek. Przez ten czas mógł natomiast pomyśleć, jak wyglądałoby jego życie bez sióstr. Czy zostałby informatorem? Czy może los zgotowałby mu coś innego? Może byłby bardziej bezwzględny i rzeczywiście stawał się potworem? Bezuczuciową maszyną? Przecież właśnie przed tym chroniły go bliźniaczki.

Shizuo nie potrafił wymyśleć sobie żadnego, w miarę sensownego zajęcia. Nie mógł też zasnąć we własnym łóżku. Było mu po prostu zbyt niewygodnie. Dlatego wybrał kanapę. Zasnął niemal od razu.

Izaya nie zauważył, kiedy się ściemniło. Tak to już jest, kiedy twój umysł zamiast ocenianiu rzeczywistości, oddaje się niemożliwym dywagacjom. Jednak mimo dość później pory, najstarszy Orihara jeszcze nie chciał wracać.

Heiwajima spał. Miał lekko przyspieszony oddech, ale wydawało się, że jest to dość spokojny sen.

Orihara ciągle włóczył się po mieście. Musiał odgonić myśli o braku sióstr u jego boku. Zupełnie nie zwracał uwagi na ludzi, których mijał, a których przecież tak kochał. Z rozmyślań wyrwał go dopiero dźwięk sms-a. Zbyt irytujący, by pozostał niezauważony.
       Wrócisz do szpitala? Martwię się o ciebie Orihara.

Shizuo spał. Coraz bardziej wiercił się na kanapie. Robiło się to niebezpieczne nie tylko, dla niego samego, ale także dla przedmiotów dookoła. Może nawet dla ludzi?

Izaya, zupełnie się nie spiesząc, wrócił do szpitala.

Heiwajima wyglądał dość… żałośnie. Spał. Znów miał ten sam sen. Sen, który nie był snem, lecz wspomnieniem. Wspomnieniem, które Shizuo tak bardzo pragnął ukryć, a jeszcze bardziej o nim zapomnieć.

Orihara z uśmiechem stwierdził, że kładzenie się obok siostry, weszło mu w nawyk. Ale nie czuł się z tego powodu dziwnie. Zresztą… Kuru wkrótce też przejęła ten zwyczaj. Dlatego połączyli razem dwa szpitalne łóżka. Z lewego brzegu spała Mai, z prawego Kuru. Izaya wybrał sobie miejsce pomiędzy nimi. Kuru, jak zawsze, zasnęła z głową opartą o pierś starszego brata.

Shizuo z łomotem spadł na podłogę. Ale nawet zderzenie z twardą powierzchnią nie zdołało go zbudzić. Musiał na nowo zmierzyć się z tamtym wspomnieniem. Na nowo i na nowo. Jakby ktoś cały czas puszczał ten sam film, a ty, choć znasz go na pamięć, nie potrafisz go wyłączyć.


Dziewczyny spały spokojnie. Tylko Izayę prześladował koszmar, który, chcąc lub nie, sam u siebie wywołał. Śniło mu się, że obie jego siostry są martwe. Obudził się, całkowicie oblany potem. Kilka razy odetchnął głęboko, starając się względnie uspokoić. Delikatnie, uważając by ich nie zbudzić, sprawdził puls u obydwu. Odetchnął z ulgą. Zauważył, że przy każdym jego ruchu, Kuru coś bełkocze, więc przestał się ruszać. Nie mógł jednak zasnąć. Bał się tego koszmaru. Pół godziny snu… naprawdę niewiele.

2 komentarze:

  1. Cieszę się, że jednak dodałaś Shizayę XD
    Biedny Shizu-chan nie może sobie miejsca znaleźć ale Izaya też nie ma lekko:(
    Ciekawe jak się to wszystko dalej potoczy? :D
    PS. Wybacz mi, że się dzisiaj nie rozpiszę, ale muszę się zbierać:/ Nadrobię, obiecuję;D

    OdpowiedzUsuń
  2. " Zabrakło mu mleka, ale nawet to nie zmotywowało go do wyjścia z domu." -ty wiesz jak mnie rozsmieszyc xD
    " Heiwajima wyglądał dość… żałośnie." - ja ci kurna dam zalosnie xD
    " Shizuo z łomotem spadł na podłogę. " - myslalam ze zrobie to samo xDD
    Izaya tak slodziutko musi wygladac z siostrzyczkami *-* <3 Normalnie jak nie on xD a moze jak on? Sama nie wiem xDD
    Ale serio - ty tak realnie ich opisujesz ze praktycznie zamiast widziec tekst, widze wszystko co chcesz przedstawic za jego pomoca. Te obrazy sa tak realne. Dlatego szgoda mi sie robi Izayi przez ten sen... I jeblam jak przed moimi oczami pojawil sie Shizuo ktory wypierniczyl sie z kanapy i do tego dalej spal xD Kocham taki styl pisania :3
    Pozdrawiam i lece czytac dalej ;**

    OdpowiedzUsuń