piątek, 3 maja 2013

Part 5 - Taniec

I znów krótka ;c


Wyszliśmy razem. Zapewne krzyk Elisabeth został zagłuszony przez muzykę, a sama dziewczyna niedługo wróci do domu ze złamanym sercem. Ale takie myśli nie zajmowały mojej głowy, gdy szedłem w towarzystwie Ciela. Wróciliśmy na bal. Hrabia od razu stanął na piętrze. Oparł się łokciami o barierkę i spojrzał w dół na tańczących ludzi. Ja oczywiście na niewielkiej, marmurowej barierce usiadłem i opuściłem nogi po stronie piętra. Spojrzałem na mojego towarzysza. Wiedziałem, że nie lubi tańczyć. I że zrobił ten bal tylko dlatego, że go o to poprosiłem. Uśmiechnąłem się do niego szeroko.
- Zatańczyłbyś ze mną Ciel? – spytałem, machając nogami.
Miałem bardzo dobry humor. Może nawet za bardzo? Cały czas byłem uśmiechnięty. I zdawałem sobie sprawę z tego, że jeśli on mi teraz odmówi, to się zasmucę. I on chyba też to wiedział.
- Nie umiem tańczyć Trancy – ostrzegł, jednak podał mi dłoń. Chwyciłem ją z jeszcze większym bananem na twarzy. – Tylko szykuj się na nieprzyjazne plotki.
Wzruszyłem ramionami. Doskonale wiedziałem, jak uciszyć nieznośnie plotki po balach. Zbyt wiele ich w życiu zrobiłem, by tego nie wiedzieć. Razem zeszliśmy na parter. Stanęliśmy na środku parkietu i zaczęliśmy tańczyć.

Sebastian kipiał z wściekłości, jeśli można tak powiedzieć o demonie. To nie to, że jest zazdrosny… nie potrafił czuć takich emocji. On po prostu pragnął swojego panicza. Jeśli ktokolwiek myślał, że go kochał lub patrzył na niego z uwielbieniem, to się mylił. On go pragnął w najprostszy, najbardziej prymitywny i demoniczny sposób. Chciał go wykorzystać zanim połknie jego duszę, a to chwilowo pozostawało poza jego zasięgiem. Młody hrabia chciał zemścić się na rodzinie królewskiej. To takie nudne… Hannah miała przynajmniej jakiś ubaw z bratem Aloisa. A on? Służenie Cielowi było… rutynowe, nudne. Tylko misje od królowej były ciekawe. Cóż za paradoks… Spełniać żądania takiej istoty a jednocześnie chcieć się na niej zemścić. I to tylko dlatego, że jest następczynią… Tamta królowa już opuściła ten świat. A Ciel swoją szansę zemsty. Dlatego Sebastian musiał mu dłużej służyć. Michaelis wszedł do jednego z  pomieszczeń. Jako idealny lokaj powinien być na sali, ale jako demon miał coś do załatwienia poza nią. Gdy tylko zamknął drzwi, aura zmieniła się. Wszystko ogarnął mrok. Aż został tylko stolik i dwa krzesła. I bukiet czerwonych róż w wysokim wazonie. Dwa demony przywitały się. Potem zasiedli i wyjęli po kwiecie. Położyli je na talerzach przed sobą.
- Brzydzę się tym, że znów to z tobą robię Claude – zaczął Sebastian, nie owijając w bawełnę.
- Ja również nie jestem szczęśliwy – odparł drugi z demonów.
- Na czym miałoby to polegać? – spytał Michaelis.
- Zabijesz Trancy’ego – stwierdził Claude bawiąc się różą.
Przeniósł swój obojętny wzrok na nieco zdziwionego rozmówcę.
- Ja nie mogę tego zrobić. Od kiedy ostatnio próbowałem go zabić, wiąże nas jeszcze silniejszy kontrakt. A tobie też to będzie na rękę nieprawdaż? Będziesz znów mieć swojego panicza na własność. Do czasu.
Demony zawarły układ. Nakłuły lekko swoje palce, a krople ich krwi opadły na kwiaty, które zmieniły barwę na fioletową. Wymienili się nimi i odeszli w swoje strony.
- Dzisiaj.

Ciel z Aloisem natychmiast przyciągnęli uwagę. Wszyscy przestali tańczyć. Zostali jedynie oni. Na żadnym ze swoich balów, Trancy nie zatańczył z nikim. I zaraz poleciały w ich stronę rozmaite komentarze. A oni dalej tańczyli, jakby unosili się nad ziemią. Ich ruchy były idealnie zgrane. Ich oczy zwrócone ku sobie i lekkie uśmiechy wysyłane temu drugiemu.
- Czy to nie zdrada?
- Czyż hrabia nie miał ożenić się z panienką Elisabeth?
- Patrzcie na to spojrzenie!
- Świata poza sobą nie widzą.
A oni tańczyli, ignorując te komentarze. Tańczyli  dopóki na sali nie pojawiły się dwa demony  z różami w klapach marynarek.

3 komentarze:

  1. Ale mi serce wali, to było słodkie, a za razem przerażające :C Pisz już następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  2. E no weź, kiedy kolejne? <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszę powoli XD
      Bardzo powoli, bo mi się przez przypadek cały rozdział skasował ;c
      Postaram się wrzucić jak najszybciej, jak go tylko odtworzę xD

      Usuń