czwartek, 16 maja 2013

END


I koniec ;c
Trochę mi przykro, bo jak już mówiłam, od tej serii zaczął się mój blog. Ale cóż... wszystko się kiedyś kończy XD

Minęło kilka dni. Stein, Sid i Nygus regularnie przychodzili, by ocenić stan Maki, który z dnia na dzień stawał się coraz lepszy. W końcu dziewczyna była w pełni sił. Tamtego dnia, gdy rano po południu opuszczała szkolny szpital, Shinigami – sama wezwał ją. Albarn szła do niego ze ściśniętym sercem i dłonią. Sercem, bo bała się, że wyrzucą ją ze szkoły. Dłonią, bo towarzyszył jej Soul, który trzymał ją za rękę, jakby pragnął powiedzieć jej, że wszystko będzie dobrze i że on zawsze będzie przy niej. Przekroczyli próg Pokoju Śmierci. Olbrzymia przestrzeń i te niewielkie białe chmurki. To wszystko dla Maki było tak znajome. Przeszli pod rzędem bram i stanęli przed dyrektorem. Oprócz nich w pomieszczeniu znajdował się tylko Stein. Shinigami – sama uśmiechnął się szeroko.
- Siemanko! Siemanko! – powiedział, jak zwykle entuzjastycznym tonem.
- Cześć – mruknął Soul za nich oboje.
Maka była zbyt zestresowana, by cokolwiek powiedzieć. Franken patrzył na to z niejakim rozbawieniem i popalał papierosa. Pewnie nie pierwszego dziś. Profesor siedział na swoim ulubionym fotelu. Natomiast Shinigami – sama spojrzał uważnie na Makę.
- Jesteś jak rzeka Mako Albarn – zaczął dyrektor. Mimo pogodnego tonu widać było, że jest poważny. – Płynie w tobie ta sama woda, ta sama dobroć i chęć pomocy innym. Tylko, że twa moc, niczym przypływ nadeszła. Nagle i w dużej ilości. Jesteś pewna, że potrafisz kontrolować tę moc?
- Jestem – odparła Albarn pewnym głosem.
Po dłuższej chwili milczenia dyrektor znów przemówił.
- Muszę cię przeprosić. Wyrzuciłem cię ze szkoły, choć nie byłaś niczemu winna. Jednakże oficjalnie przywracam cię do Shibusen. Ponadto… chciałbym urządzić imprezę w podziękowaniu za uratowanie szkoły. Zapisałaś się w historii tej placówki wielkimi literami Mako.
Dziewczyna uśmiechnęła się promiennie i skinęła głową.
- Co zaś do twoich przyjaciół… wolisz by zobaczyli cię dopiero podczas dzisiejszej imprezy, czy wcześniej? – spytał jeszcze.
- Wolałabym teraz – stwierdziła dziewczyna. – Bądź co bądź to moi przyjaciele.
Dyrektor uśmiechnął się i pokiwał twierdząco głową. Maka i Soul usiedli na jednej z bram prowadzących do głównej części Pokoju Śmierci. Oczywiście… ta była zbyt wysoko, by mogli to zrobić ot tak. Dlatego Maka rozłożyła skrzydła. Złapała mocno białowłosego za rękę i wzbiła się na chwilę w powietrze. Postawiła go na poprzeczce, zamieniła skrzydła w tatuaż i miękko wylądowała obok niego. Usiedli wygodnie i z góry patrzyli na tę sytuację. Shinigami – sama za pomocą lustra wezwał do siebie Kida i Black Stara z ich broniami. Przyjaciele Maki natychmiast zjawili się w pokoju.
- Siemanko! Siemanko – przywitał ich dyrektor.
Oni również się przywitali, choć nie tak  entuzjastycznie. Obaj mieli dość dużo dusz na kontach, więc dyrektor mógł wezwać ich tylko z powodu Maki. Z powodu czegokolwiek związanego z nią. Dlatego martwili się na nadchodzące wieści.
- Wasza przyjaciółka… Maka Albarn… jakiś czas temu zniknęła z miasta. To była wyższa konieczność i w sumie nawet ja nie wiem, co się stało. Nie pytałem, bo cenię jej prywatność. Przyjąłem ją z powrotem do szkoły, ale czy wy zrobicie to samo? – spytał.
Maka z Soulem zeskoczyli z bramy. Albarn wciąż miała ściśnięte serce. Nie wiedziała, jak jej przyjaciele na nią zareagują. Jeśli ją odrzucą, to wolała by stało się to tu, niż przed wszystkimi uczniami. Cała piątka równocześnie odwróciła się w ich stronę. Białowłosy zdążył tylko raz ścisnąć mocniej dłoń dziewczyny.
- Maka? – spytała Tsubaki.
Kamelia uśmiechnęła się szeroko, a w jej oczach pojawiły się łzy. Gdy Albarn skinęła głową, przyjaciółka podbiegła do niej i przytuliła ją mocno. Czarnowłosa rozpłakała się ze szczęścia. Po dłuższej chwili odsunęły się od siebie. Blondynka ledwo powstrzymywała łzy.
- Cieszę się, że wróciłaś – stwierdziła Tsubaki z uśmiechem i ocierając łzy.
Potem wyściskały ją bliźniaczki Thompson i Kid. Tylko Black Star stał nieco z tyłu. Wszyscy inni stanęli za Maką. Niebieskowłosy podszedł do niej i przyłożył jej prawym sierpowym w twarz. Albarn cofnęła się z zaskoczenia i bólu. A wszyscy spojrzeli na chłopaka z wyrzutem. Jednak był to jeden z nielicznych razy, gdy Black Star płakał.
- Wiesz jak bardzo się martwiliśmy? Jak tęskniliśmy?
Maka spojrzała na niego z lekkim uśmiechem. Lżej niż on oddała mu. Tak jak zawsze. Potem tylko do niego podeszła i go przytuliła.
- Ale już jestem – odparła.
Śmiejąc się wyszli z pokoju. Przyjaciele pobiegli przodem, choć i tak niezbyt oddalili się od nowoprzybyłej. Tymczasem Soul delikatnie splótł swoje palce z palcami Maki. W tak radosnej atmosferze dotarli na zajęcia. Akurat mieli lekcję z Sidem. Ogółem dzień minął im szybko. I tak też zaczęła się impreza. Albarn stanęła przy Shinigamim. Razem byli w centrum zainteresowania. Dyrektor opowiedział o tym, jak uratowała szkołę, ale ominął wszystko co miało związek z jej byciem wiedźmą. Potem serdecznie jej pogratulował.
- Jako nagrodę za tak odważny czyn udostępniam ci wszystkie zbiory szkolnej biblioteki. Będziesz miała ten sam poziom co ja.
Dla Maki to była najlepsza nagroda. W końcu uwielbiała czytać. Przez chwilę jeszcze postała z dyrektorem na scenie, po czym wmieszała się w tłum uczniów. Wiedziała, że Soul czekał na nią za drzwiami auli i zamierzała do niego dołączyć.

Soul opierał się nonszalancko o ścianę. Dłonie miał w kieszeniach spodni. Nie ubrał się jakoś szczególnie. Zwykłe dżinsy i biała koszulka. Do tego czarna marynarka. A w jej kieszeni znajdował się niewielki srebrny pierścionek z małym rubinem. Przełknął nerwowo ślinę. Zbyt wiele razy był blisko stracenia jej. A przecież to nic wielkiego. Tylko wyznać jej swoje uczucia. Tylko albo aż. Zamyślony nie usłyszał kółek jadących po posadzce. Stein zatrzymał się obok niego.
- Nie wahaj się Evans – powiedział, odpalając kolejnego papierosa. – Ona jest na to zbyt wyjątkowa.
Po tych słowach wjechał na salę. Zostawiając jeszcze większy bajzel w głowie Soula. Maka wkrótce wyszła z pokoju. Żadne z nich nie lubiło takich imprez. Ale dopiero teraz chłopak przyjrzał się jej uważniej. Włosy jej urosły przez ten czas. A do tego teraz nosiła je rozpuszczone co dodawało jej uroku. Piękne, zielone oczy obserwowały wszystko z uwagą. Nadal była nieco niższa od niego. Niewiele, ale zawsze. W tej chwili miała na sobie czarną sukienkę bez ramiączek i sięgającą do kolan. No i zdecydowanie nie można było już nazwać jej płaską deską. Maka uśmiechnęła się do niego.
- Coś się stało? – spytała ciepło.
Pokręcił przecząco głową z uśmiechem. Chwycił jej dłoń i razem skierowali się na to urwisko, gdzie kilka dni temu odbyła się tak ważna bitwa. Albarn zrobiło się zimno. Evans przełożył pudełeczko z pierścionkiem do kieszeni spodni i zarzucił jej na ramiona swoją marynarkę. Stanęli, zapatrzeni w coś pięknego. Maka w księżyc, a Soul… on w Makę. Po dłuższej chwili milczenia, odezwał się jako pierwszy. Wcześniej miał mętlik w głowie, ale teraz jakoś… słowa same ułożyły mu się w głowie.
- Maka… zawsze ryzykujesz życiem dla innych i bierzesz wszystko na siebie. Dlatego nie wiem, ile mam jeszcze czasu. I jeśli cię to obraża, lub ci to nie pasuje, to nie musisz się zgadzać. Nie chcę zniszczyć naszej przyjaźni… po prostu chcę byś wiedziała.
Albarn spojrzała na niego zdziwiona. A on tylko przełknął ślinę. Wyjął z kieszeni pudełko i chwycił pierścionek w dwa palce. Delikatnie złapał dłoń Maki i uklęknął.
- Mako Albarn czy… będziesz ze mną już zawsze?
Blondynka rozpłakała się. Chłopak nie widząc jakichkolwiek protestów, wsunął pierścionek na jej palec. Potem wstał i mocno ją przytulił, uśmiechając się. Był szczęśliwy. Zgodziła się. I tylko to się teraz liczyło. A ona jeszcze to powiedziała.
- Tak.
Tylko jedno słowo, a tyle znaczy.
~ Jeszcze będziesz moja – stwierdziła Medusa. Jej telepatyczna wiadomość dotarła aż do Maki. Czyli do osoby, dla której była przeznaczona.
~ Nigdy – odparła pewnym głosem.
Ale i ta wiadomość poszła w niepamięć, gdy usta Maki i Soula się spotkały w długim i namiętnym pocałunku.

16 komentarzy:

  1. O.O
    On ... On ... się jej oświadczył ^^
    Jak cuteeeee
    Tego to nawet ja się nie spodziewałam T.T
    Teraz tylko na Pandore czekać i rysować ... rysować ... i spać ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zaskoczyłam xD
      Jak pokończę obecne serie to się wezmę za Pandorę. Choć wciąż nie wiem, z którym paringiem XD

      Usuń
    2. nie no spoko.

      Usuń
  2. Bożeee... Jak słodko~! :3
    Ale szkoda, że już się skończyło...
    On się jej oświadczył~! *skacze z radości* ^^
    I ta wredna Medusa na koniec... Ale i tak było świetnie~! <3
    Pozdrawiam i weny ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta wredna Medusa to niby taka furtka jakbym kiedyś zdecydowała się dodać jakiś epilog xD ale to jeszcze duuużo czasu minie xD i nie jestem pewna, czy jakikolwiek napiszę xD

      Usuń
  3. Jak słodko. :3 Sol się oświadczył, ale fajnie mi się to wyobraziło:3

    OdpowiedzUsuń
  4. Proszę o więcej Maki i Soula :) PROSZE!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Po pierwsze szkoda, że to już koniec.
    Po drugie fajnie, że jej się oświadczył, ale oni mają jakieś 13-15 lat -_-

    ~Wikunia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 14-15 xD Liczmy,że 15 XD Zresztą... nie takie rzeczy się w anime dzieją :D

      Usuń
  6. O matko, matko, matko *o* Przeczytałam całość w półgodziny i jestem zachwycona. Najlepiej poprowadzony fanfik wieloczęściowy Soul x Maka. Parę miesięcy temu miałam na nie fazę i przeczytałam wszystko co się dało, ale tylko twój tak naprawdę nadawał się do normalnego przeczytania.
    Jedyne co mi nie pasowało było to, że Soul był tak nieprzydatny w tej bitwie trochę smutne, że Maka stała się tak niezależna :c Nawet końcówka z tymi zaręczynami była naprawdę fajna, bo w innych przypadkach na ogół to porażka xD
    Jeszcze raz KOCHAM KOCHAM KOCHAM i pozdrawiam walnięta Enscha >.<
    P.S Normalnie nie jestem tak dziwna. Za tą fazę możesz winić tylko swój talent

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Cieszę się, że się podobało :)

      Usuń
  7. Hej, przeczytałam całe to opowiadanko i jestem pod wrażeniem :) Osobiście wielbię parę Soul x Maka i uważam, że pisząc to odwaliłaś kawał dobrej roboty. Sama osobiście też piszę historię z nimi związaną, aczkolwiek Twoja jest o wiele lepsza! Wszystko fajnie wymyślone, świetnie pokazane uczucia i dobrze rozwinięty wątek romansu ;) Obecnie czytam Twoje opowiadania Drrr i nimi również jestem zachwycona :) Życzę dużo weny w pisaniu, zazdroszczę talent i postaram się komentować częściej ;p
    Pozdrawiam Bel~chan :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Cieszę się, że się podobało XD
      I radość jest podwójna bowiem jest to opowiadanie, od którego zaczął się mój blog <3 Wspomnienia xD

      Usuń
  8. ON SIE JEJ OSWIADCZYL !!!!!! OMG kocham cie i jego i w ogole !

    OdpowiedzUsuń
  9. on... i...ona...oni
    O MATKO!
    Kocham Cie człowieku! To Najlepsze opo jakie kiedykolwiek widziaaałaam!!

    OdpowiedzUsuń
  10. O.O
    On... ona... oni.. jej.. on...
    OŚWIADCZYŁ JEJ SIĘ??
    Kocham cię za to zakończenie tak powinniu zrobić w mandze!!
    c:/Lenka

    OdpowiedzUsuń